Na to, czy inni mówią nam prawdę, czy też kłamią w żywe oczy, nie mamy większego wpływu. Możemy jedynie ograniczać kontakty z tymi, na których prawdomówności zawiedliśmy się. Bycie ofiarą mniejszego i większego kalibru oszustw, jest elementem naszej codzienności. Wyeliminować go się nie da, ale można stosować techniki, które uczą nas jak rozpoznać kłamstwo.
”Prawdę mówiąc”, „prawda jest taka”, „po prawdzie”: – to zwroty, od których zaczyna się wiele wypowiadanych do nas zdań. Zwroty te mają na celu podkreślenie, że ktoś jest z nami uczciwy, mówi prawdę. I w przeważającej liczbie przypadków tak właśnie jest. Ale bywa i tak, że słowne zapewnienia o prawdzie, mijają się z tym, co rozmówcy nadają nieświadomie. Chodzi o sygnały bezsłowne, które wysyłane są przez ciało, o sygnały, nad którymi raczej nie panujemy. Sygnałów tych, nie należy traktować zbyt dosłownie. Przydają się one wówczas, jeśli mamy wątpliwości, co do prawdziwości przekazu. Jeden gest o niczym nie przesądza, ale kilka może pomóc w ustosunkowaniu się do tego, co mówi dana osoba.
Słuchaj i patrz
Jeśli masz wątpliwości, co do prawd kierowanych do ciebie, wytęż nie tylko słuch, ale i wzrok. Obserwuj jak zachowuje się osoba mówiąca. Zazwyczaj jest tak, że gdy ktoś mówi prawdę, jest spokojny, nie wierci się, nie wykonuje niepotrzebnych gestów, nie unika kontaktu wzrokowego, nie rozgląda się na boki itp. Nienaturalne zachowanie rozmówcy, może świadczyć o tym, że próbuje wpuścić cię w przysłowiowe maliny. Wypowiadaniu nieprawdy towarzyszy wzrost napięcia mięśniowego, co objawia się ruszaniem dłońmi, chowaniem ich lub zaciskaniem w pięści. Kłamstwo, objawia się też nagłym rumieńcem na twarzy i szyi. Ręce osób kłamiących, wędrują często do nosów, czoła i ust. Podczas rozmowy, dziwnie często znajdują się przy twarzy. Wypowiadaniu nieprawdy, towarzyszy też sztuczna przymilność, nadmierna uprzejmość i mnóstwo szerokich uśmiechów na lewo i prawo.
Zajrzyj w oczy
Jeśli usta mówią „tak, a oczy „nie”, to wierz oczom. Wyraz oczu, to coś, nad czym wyjątkowo trudno zapanować. Ktoś, kto cię okłamuje, wyczuwa, że widać to w jego oczach, dlatego, spogląda wszędzie, tylko nie na ciebie: dziwnie podoba mu się podłoga, spogląda przez okno, zawiesza wzrok na jakimś elemencie otoczenia lub obserwuje to, co jest za tobą.
Nerwy na wodzy
Swoje nerwy na wodzy, potrafią utrzymywać jedynie wytrawni kłamcy. Wszyscy inni, okazują poddenerwowanie, gdy świadomie mówią nieprawdę. Oznaką niepokoju jest zaczerwieniona twarz, kropelki potu na czole, wykonywanie drobnych i niepotrzebnych ruchów, a także słowotok, czyli zbyt dużo słów, w stosunku do treści. Kłamcy mówią często bardzo szybko, wręcz, trudno wejść im w słowo.
Mnogość wersji
Słownym dowodem na to, że ktoś lubi opowiadać niestworzone rzeczy, są kolejne wersje tego samego, przy czym każda z nich, różni się pewnymi szczegółami. Niby to samo, a jednak nie to samo. Dana historia zmienia się w zależności od okoliczności. Bardzo łatwo złapać kogoś na takich mało prawdziwych opowieściach. Wystarczy zapytać o coś, w co trudno uwierzyć, dopytać o szczegóły, a autor opowieści zmiesza się, powie, że to nie ważne lub ucieknie od tematu.
Krzywdzenie kłamstwem
Nie każde kłamstwo jest takie samo. Opowiadanie niesamowitych historii w celu podniesienia poczucia własnej wartości i zdobycia lepszej pozycji w towarzystwie, nie jest zbyt chwalebne, ale też nie krzywdzi nikogo. Czymś zupełnie innym są kłamstwa, które ranią i z których wynikają poważne konsekwencje. Autorami wyssanych z palca historii nie należy się przejmować. Wystarczy przyjąć odpowiednią postawę, do tego co mówią. Swoją czujność, trzeba skierować przede wszystkim przeciwko tym, którzy nie mają żadnych oporów z oszukiwaniem innych po to, by na tym skorzystać.
Masz pytania? kliknij do www.FazZi.pl
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dzięki za dodanie komentarza.
Pozdrawiam FazZi